Propozycje zajęć dla grupy III

Propozycje zajęć dla grupy III

Grupa : Misie 2019-2020

Poniedziałek, 06.04

  1. Nauczmy się wspólnie piosenki!

Wełniany baranek

sł. Jan Gałkowski, muz. Adam Markiewicz

Ten mały nasz baranek,

wszyściutko ma wełniane.

Lali la, lali la, lali la. x2

Wełniane ma trzewiczki,

wełniane rękawiczki.

Lali la, lali la, lali la. x2

Co tu robisz, baranku?

Chłodno dzisiaj od ranka,

chmurki w niebie jak pianka.

Lali la, lali la, la la.

Wełniane masz trzewiczki,

wełniane rękawiczki.

Lali la, lali la, lali la! x2

Ten mały nasz baranek

wszyściutko ma wełniane.

Lali la, lali la, lali la. x2

W kołnierzu futra pełnym

ma łebek cały z wełny.

Lali la, lali la, lali la. x2

Ślicznie ci jest, baranku,

w tym wełnianym ubranku,

ślicznie ci jest, baranku.

Lali la, lali la, la la.

W kołnierzu futra pełnym

masz łebek cały z wełny.

Lali la, lali la, lali la! x2

Link do piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=6xpm8tTKdCQ

 

2. Przeczytajcie Państwo dziecku opowiadanie:

 

Wielkanocny zajączek

Piotr Wilczyński

W sobotę od samego rana przygotowywaliśmy „święconkę”. To taki pleciony koszyczek, w którym jest kawałek chlebka, kiełbaski i są jajka na twardo. Takie zwykłe, do jedzenia, i ko­lorowe, malowane. Właśnie siedzieliśmy z babcią w kuchni i obieraliśmy cebulę. – Babciu, a do czego nam te łupinki od cebuli? – spytałem.

– Popatrz, Michałku – babcia włożyła do garnuszka całą garść cebulowych łupinek i nalała wody. – Teraz ugotujemy w tych łupinkach jajka na twardo. Kiedy woda będzie wrzeć, łupiny puszczą sok i zabarwią skorupki na brązowo. Po wystygnięciu takie jajka można ładnie ozdo­bić. – A jak, babciu, a jak? – byłem bardzo ciekaw. – Trochę cierpliwości – powiedziała babcia.

Jajka się ugotowały. Jak wystygły, babcia wzięła jedno i taką grubą igłą do szycia zaczęła je wydrapywać. – Babciu, a ja tak nie umiem.

–Ty możesz zrobić pisankę. Weź pędzelek i ładnie pomaluj jajko farbkami.

– Dobrze, babciu. To ja namaluję wyścigówkę i żołnierza – postanowiłem.

– Ja wiem, że lubisz malować żołnierzy , ale na pisance malujemy kwiaty, bazie, różne szlaczki – zygzaczki. Takie wzorki, które mówią o nowym życiu, o wiośnie i o radości.

– A co tu napisałaś, babciu?

– Alleluja, to znaczy „chwalcie Boga”.

Kiedy tylko nasza święconka była gotowa, wziąłem koszyczek i pobiegłem do Miśki, żeby się pochwalić. Misia też miała koszyczek i też był śliczny. A potem poszliśmy do kościoła. Był taki długi stół i stało na nim mnóstwo święconek. Ale nasze były najładniejsze.

– A tu jest grób Pana Jezusa. – W kąciku była zbudowana z kartonu i szarego papieru jaskinia, a w środku ktoś leżał pod prześcieradłem.

– To on umarł? – spytała Misia.

– Tak, ale potem zmartwychwstał.

– To dlaczego leży tutaj? – zupełnie nie mogłem zrozumieć.

– Tu prawdziwego Pana Jezusa nie ma. To jest taki symboliczny grób. Żebyśmy wszyscy pamiętali.

– Aha. Tak jak kartki przypominajki?

– No, powiedzmy, że trochę tak.

W niedzielę rano usłyszałem na schodach jakiś turkot.

– Misiek, Miiisiek! Co ci przyniósł zajączek? – Michasia wpadła do mojego pokoju jak bomba. – Bo ja dostałam wózek dla lalki i ubranka – Miśka była uradowana.

– A co ty dostałeś? – spytała.

– Mój zajączek włożył mi do koszyczka robota, takiego na baterię. Co chodzi i mówi. – Zajączek chyba siedział w krzakach na podwórku i słyszał, jak kiedyś powiedziałem Bartkowi, że chciałbym takiego robota. Nagle Misia wstała.

– Dzień dobry – to moja mamusia weszła do pokoju. – Dzień dobry, Michasiu. Wesołego Alleluja – odpowiedziała mama. – O! Jaki ładny wózek. To od zajączka? – mama uśmiechnęła się do Misi.

– Tak, proszę pani. I jeszcze ubranka dla mojego bobaska. – Miśka wyciągnęła malutki sweterek i mięciutkie kapciuszki.

– No, to się zaczęło. Dziewczyny zawsze gadają o ciuchach – westchnąłem.

– Nie tylko, syneczku. O kosmetykach też – mamusia roześmiała się. – Ja dostałam od zajączka moje ulubione perfumy. Jaki mądry ten zajączek – mama pogłaskała po policzku tatę, który właśnie wszedł.

– Oj tak, bardzo mądry i ma dobry gust. Ja od niego dostałem bardzo elegancki krawat – tata był jeszcze w piżamie, ale na szyi miał zawiązany nowy krawat i wyglądał bardzo śmiesznie. Tata mówi, że to dobrze, jak ktoś umie się z siebie śmiać. Kocham mojego tatę.

– No, kochani, ale chyba już czas się ubrać i zasiąść do świątecznego śniadania? – powiedziała mama, wchodząc do łazienki.

– To ja też już lecę, u mnie też będzie śniadanie – Miśka złapała wózek z ubrankami i już jej nie było.

Na stole stały talerze i szklanki i półmiski, a także waza z zupą. Była wędlinka i jajka. Wszyscy złożyliśmy sobie życzenia. Uściskałem mamusię i powiedziałem jej, że bardzo ją kocham i życzyłem, żeby była zawsze uśmiechnięta. Dziadkowi i babci życzyłem stu lat, a tacie, żeby zawsze się mu się wszystko udawało.

– Michałku, daj mi swój głęboki talerzyk, dam ci żurku z białą kiełbaską – mama zdjęła pokrywkę z wazy.

– Nie lubię, nie chcę – skrzywiłem się i zakryłem rękami talerz.

– Michałku, a czy ty kiedyś jadłeś żurek z białą kiełbaską? – mama popatrzyła na mnie. – Nie, ale nie lubię! Jak w przedszkolu był żurek, to też nie jadłem – upierałem się. Czułem, że się rozpłaczę. Nie chcę żurku i już. – Michałku, zrobimy tak. Naleję ci tylko łyżkę, spróbujesz i jak ci nie będzie smakowało, to nie będę cię zmuszała. Dobrze? – spytała mama pojednawczo.

– Dobrze, ale tylko łyżeczkę. Taką malutką – pokazałem paluszkami. Spróbowałem, i wiecie co? Żurek jest pyszny. I biała kiełbaska też. Ja nie chciałem jej jeść, bo się bałem, że będzie niedobra. A kiedy mama zapytała: – Kto ma ochotę na jajeczko faszerowane, to pierwszy powiedziałem: – Ja poproszę – i też było bardzo dobre. Mniam, mniam. Teraz już wiem, że nie można mówić, że się czegoś nie lubi, tylko najpierw trzeba spróbować.

Pytania pomocnicze:

  1. Co to jest święconka?
  2. Co Michałek chciał namalować na pisance?
  3. Co Miśka dostała od zająca?
  4. Jak nazywała się zupa, której nie lubił bohater?

3. Pokolorujmy obrazek !

1 – link do obrazka

4. Ile ukryło się na obrazku:1-2

  • kurczaczków?
  • pisanek

Wtorek, 07.04

  1. Przypomnijcie Państwo dzieciom słowa wczorajszej piosenki i zaśpiewajcie ją razem!
  2. Poczytajmy razem!

    Bajeczka wielkanocna

    Agnieszka Galica

    Wiosenne słońce tak długo łaskotało promykami gałązki wierzby, aż zaspane wierzbowe Kotki zaczęły wychylać się z pączków.

    – Jeszcze chwilkę – mruczały wierzbowe Kotki – daj nam jeszcze pospać, dlaczego musimy wstawać?

    A słońce suszyło im futerka, czesało grzywki i mówiło:

    – Tak to już jest, że wy musicie być pierwsze, bo za parę dni Wielkanoc, a ja mam jeszcze tyle roboty.

    Gdy na gałęziach siedziało już całe stadko puszystych Kotków, Słońce powędrowało dalej. Postukało złotym palcem w skorupkę jajka – puk–puk i przygrzewało mocno.

    – Stuk–stuk – zastukało coś w środku jajka i po chwili z pękniętej skorupki wygramolił się malutki żółty Kurczaczek.

    Słońce wysuszyło mu piórka, na głowie uczesało mały czubek i przewiązało czerwoną kokardką.

    – Najwyższy czas – powiedziało – to dopiero byłoby wstyd, gdyby Kurczątko nie zdążyło na Wielkanoc.

    Teraz Słońce zaczęło rozglądać się dookoła po łące, przeczesywało promykami świeżą trawę, aż w bruździe pod lasem znalazło śpiącego Zajączka. Złapało go za uszy i wyciągnęło na łąkę.

    – Już czas, Wielkanoc za pasem – odpowiedziało Słońce – a co to by były za święta bez wiel­kanocnego Zajączka? Popilnuj Kurczaczka, jest jeszcze bardzo malutki, a ja pójdę obudzić jesz­cze kogoś.

    – Kogo? Kogo? – dopytywał się Zajączek, kicając po łące.

    – Kogo? Kogo? – popiskiwało Kurczątko, starając się nie zgubić w trawie.

    – Kogo? Kogo? – szumiały rozbudzone wierzbowe Kotki.

    A Słońce wędrowało po niebie i rozglądało się dokoła, aż zanurzyło złote ręce w stogu siana i zaczęło z kimś rozmawiać.

    – Wstawaj, śpioszku – mówiło – baś, baś, już czas, baś, baś.

    A to „coś” odpowiedziało mu głosem dzwoneczka: dzeń–dzeń, dzeń–dzeń.

    Zajączek z Kurczątkiem wyciągali z ciekawości szyje, a wierzbowe Kotki pierwsze zobaczyły, że to „coś” ma śliczny biały kożuszek i jest bardzo małe.

    – Co to? Co to? – pytał Zajączek.

    – Dlaczego tak dzwoni? – piszczał Kurczaczek.

    I wtedy Słońce przyprowadziło do nich małego Baranka ze złotym dzwonkiem na szyi.

    – To już święta, święta, święta – szumiały wierzbowe Kotki, a Słońce głaskało wszystkich promykami.

    Porozmawiajcie Państwo z dzieckiem na temat sytuacji występujących w opowiadaniu.

  3. Tradycje wielkanocne- proszę zapytać dzieci, czy znają jakiekolwiek tradycje wielkanocne, można pokazać dziecku krótki filmik: https://www.youtube.com/watch?v=r-to1UXYMUA
  4. Pobawmy się teraz w zgadywanki!– Usiadły na gałązce wierzby kotki, jak na obrazie. Są szare, puchate, pewnie już wiesz, że to… (bazie)– Gdy skorupka jajka pęka, wychodzi z jajeczka. Wygląda wtedy jak mała, żółciutka kuleczka. (kurczak)

    – Mogą zaszywać się w lesie lub skakać po łące. Mogą też być czekoladowe to … (zające)

    – Wełniane ma trzewiczki, wełniane rękawiczki. (baranek)

    Środa, 08.04

1. Karta pracy-3

2. Spróbujcie Państwo razem z dzieckiem zrobić koszyczek wielkanocny (dowolnym sposobem). Do tego zadania można wykorzystać puste pudełko lub kartonik, wystarczy zrobić dziurki i przepleść przez nie wstążkę lub inny dowolny materiał tak, żeby powstała rączka. Pudełko można ozdobić dowolnym sposobem.

3. Karta pracy-3-2

Czwartek, 09.04

  1. Zapoznanie z wierszem, próba zapamiętania.

„Obudziły się pisanki” D. Gellner

 

Obudziły się pisanki
wielkanocnym rankiem
i wołają:
– Patrzcie! Tu na stole
same niespodzianki!
Bazie srebrno – białe
i baranek mały.
Ten baranek
ma talerzyk,
skubie z niego
owies świeży
A baby pękate
w cukrowych fartuchach
Śmieją się wesoło
od ucha do ucha

 

2. Proszę poszukać w internecie potraw wielkanocnych i obejrzeć zdjęcia jedzenia razem z dzieckiem, spytać, które najbardziej lubi jeść.

3. Świąteczna kartka– Proszę pozwolić dziecku wykonać świąteczną kartkę z życzeniami, dobór materiałów dowolny.

Piątek, 10.04

  1. Zabawa ruchowa z domownikami. Można wykorzystać do tego muzykę. Domownicy tańczą, po zatrzymaniu muzyki jedna osoba mówi : kurczaczek, babka wielkanocna lub zajączek. Zadaniem pozostałych osób jest poniższa próba naśladowcza. (wcześniej należy zapoznać uczestników z dopasowanymi ruchami)

-kurczaczek-dziecko robi małe skrzydełka, porusza się drobnymi kroczkami i wydaje odgłos-pi,pi

babka wielkanocna-dziecko kuca i pomału wstaje unosząc ręce pokazując jak rośnie babka;

-zajączek-dziecko podskakuje obunóż, naśladując zwierzę ,mówiąc: kic, kic

2. Przeczytajmy razem wiersz!

 

Wielkanocne pisanki Dominika Niemiec

Czekam na Wielkanoc, na czekoladowe króliczki i kurki.

A! I jeszcze czekam na słodkie mazurki.

A przy tym wszystkim jestem wyjątkowo zadowolona,

bo mama będzie na pewno niezmiernie zdziwiona,

gdy zobaczy przeze mnie samodzielnie przygotowane

pisanki i kraszanki, pięknie malowane.

Są w paski i w kropki, z kwiatkami i jednolite,

wszystkie mają na sobie wzorki znakomite.

Są przepiękne i w koszyczku czekają na święta.

Dzięki nim każdy będzie o tradycji pamiętać,

by iść na wybitki. Wielkanocne, kolorowe jajka zdobywać.

Zadowolona będę jeszcze bardziej, gdy będę w tej grze wygrywać.

Proszę porozmawiać z dzieckiem na temat wiersza.

Pytania pomocnicze:

– Na co czeka bohater wiersza?

– Co bohater będzie malował?

– Gdzie jajka czekają na święta?

  1. Moja pisanka ( potrzebne jajko)

Proszę pozwolić dziecku zrobić własną pisankę, dowolnym sposobem !

Proszę także zaangażować dziecko do przygotowań wielkanocnych w kuchni. Życzymy spokojnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych ! 🙂